Lena lubi układać, nieważne: puzzle, makaron czy sztućce w szufladzie. Kuba zdecydowanie preferuje przedmioty, które uderzane jeden o drugi wydają głośny dźwięk, a dla ich dobra lepiej, jeśli mają wysoką klasę ścieralności i odporności na mleczaki. Twórca, jak sama nazwa wskazuje, lubi tworzyć i konstruować. Ja świetnie się bawię, łącząc kolory. Jest więc taka zabawka, która rządzi w naszym domu niepodzielnie. Nie jakaś wyszukana, niszowa, a najprostsza, ogólnodostępna. Klocki Lego.

Mając w pamięci jeden jedyny komplet klocków, którym bawiłam się w
kółko w wieku przedszkolnym, moich zaginionych przyjaciół lwa i krokodyla, zdecydowałam
się na zakup pierwszego zestawu startowego, kiedy Lenka miała niecałe półtora
roku. Sama miałam frajdę, rozpakowując duże zielone wiaderko: różnej wielkości
kostki, dwa okienka, „podłoga”, dwa ludziki, dwa kwiatki. To był strzał w
dziesiątkę! Przez ponad tydzień młoda praktycznie nie sięgała po inne zabawki.
Choć na początku nie potrafiła ich zestawiać, bardzo szybko złapała bakcyla i
budowała pierwsze wieże. Jest niewiele zabawek, które w tak fantastyczny sposób
rozwijają zdolności manualne, wyobraźnię przestrzenną, uczą najprostszych praw
fizyki, a jednocześnie potrafią... łączyć pokolenia. Z nikim bowiem tak fajnie nie układa się klocków, jak z Dziadkiem!
Rynek oferuje wiele tańszych zamienników, jakość produktów duńskiej firmy jest jednak nie do podrobienia. Plastik, z którego wykonane są klocki
z serii Duplo, wydaje się pancerny. Do pozbawienia ludka głowy konieczne są
kombinerki, na zwierzakach Kuba permanentnie tępi zęby, a nasze stopy mają nocą
świetny masaż, kiedy nie posprzątam dokładnie dywanu. Z moich obserwacji wynika
też, że oznaczenie na pudełku jest nawet trochę na wyrost, a zestawy od półtora
roku można spokojnie kupić roczniakowi.
Gigantyczną zaletą Lego Duplo jest w zasadzie nieskończona
ilość zestawów właśnie, które można dopasować do zainteresowań dziecka. Jest farma,
zoo, posterunek policji, straż pożarna, sklep, szpital, a nawet cyrk! Z tego względu
od Mikołaja Kuba, cierpiący na deficyt pojazdów, dostał ciężarówkę przewożącą
lwa. Zarówno ciężarówka, jak i lew, okazały się znacznie większe niż
przypuszczałam, sprawiając tym samy małemu ogromną radość. Król zwierząt
zaliczył test smakowy na piątkę. Poszukując mikołajkowego prezentu dla Leny, natknęłam
się na helikopter ratunkowy i nic nie było w stanie go przebić. Kiedy bowiem nasza
milusińska słyszy za oknem znajomy dźwięk, żadna siła nie potrafi odciągnąć jej
od szyby. Nie nudzi jej się ten rytuał, choć mieszkamy niedaleko szpitala z lądowiskiem
dla helikopterów... Łatwo się domyślić, że cieszyła się jak szalona.
Jeśli chcieć się do czegoś przyczepić... jest taka jedna
rzecz. Otóż Lego Duplo ma w nosie skalę. Kura jest większa od kota, a panda
mniejsza od lwicy. Obawiam się jednak, że nioska odwzorowana w skali miałaby dwie
opcje: albo nie certyfikowałby jej żaden urząd kontroli jakości zabawek, albo już
dawno wylądowałaby w brzuchu któregoś z moich dzieci. Może sobie zatem być kurą gigantem :)
Kiedy ryzyko połknięcia zostanie zażegnane, na Lenę i Kubę czeka w sklepie City, a później – przechowana
w stanie idealnym walizka Lego Technic, którą Twórca dostał na dwunaste
urodziny. A na wymarzone wakacje jedziemy do Legolandu!

















Zdjęcia: Rodzicielka
Lena:
bluzka - CoolClub
spódniczka - Terranova
legginsy - Next
skarpetki - Deichmann
Kuba:
A u nas te klocki leza od kilku lat i Sara siega po nie tak rzadko, ze ciagle sie zastanawiam, czy by ich nie sprzedac... Jak zachecam corke, zeby cos zbudowala, to zawsze "nie umie", albo ja mam jej budowac...
OdpowiedzUsuńU nas zdecydowanie lalki Barbie sa na topie. I Choc kupuje zabawki rozwijajace wyobraznie, moje dziecko i tak wie swoje: zawsze wyprosi jakas Barbie lub inne badziewia od babci...
Może w takim razie spróbujcie z Lego Friends? Kontrowersyjna seria, ale w tym przypadku może być jedyną nadzieją :) jeśli córka tak uwielbia Barbie, powinno jej się spodobać!
UsuńSłodziaki, ja też będąc jeszcze mała bawiłam się z bratem lego :)
OdpowiedzUsuńMój Julian żadnych klocków, ale za to wszelkie puzzle a ostatnio francuskiej firmy Djeco, cudne są zresztą. No i oczywiście książki i jeszcze raz książki..najnowsza to Miasteczko Mamoko i Zima na ulicy Czereśniowej, mnóstwo szczegółów a zero tekstu coś innego niż zwykle. Szkoda tylko,że są to zabawy wyłącznie z udziałem mamy heh.
OdpowiedzUsuńLena uwielbia puzzle! Myślałam o Marbushce pod choinkę, zastanawiam się jednak, czy 48 elementów to jednak nie za dużo... Książeczki obrazkowe już były, były z okienkami, teraz Lena wybiera te, w które można wkleić kolorowe naklejki. Cóż, Kuba dużo dziedziczy, ale zdarza nam się oczywiście coś mu kupić. Być może wkrótce będą to właśnie pierwsze Puzzle Djeco ;)
UsuńWitam zgadzam się lego duplo to jest super sprawa.Ja pierwsze klocki kupiłam jak córka miała rok były to same zwierzątka i była nimi zachwycona.Teraz mamy już sporą kolekcje i razem z synkiem i córką uwielbiamy się nimi bawić a przy okazji uczyć jakie to zwierzątko... a jak szczeka piesek itp.I o dziwo jak inne zabawki te klocki im się nie nudzą;-)A mam pytanie ten helikopter tez z zestawu duplo? L.k
OdpowiedzUsuńTak, helikopter jest kompletem z serii Duplo Uwaga. Jest tam też straż pożarna, policja a nawet szpital miejski (ten ostatni to już grubsza sprawa). Ciężarówka z lwem to część serii Duplo Zoo. Chyba niedługo będę ekspertem :) Kiedy nie ma u nas innych zamówień, a jest okazja, wybór zawsze pada na Lego. Podsuwamy go wszystkim, którzy nie wiedzą, co lubią nasze dzieci, a chcą im sprawić prezent. Muszą tylko wcześniej zadzwonić, czy tego już nie mamy! A że najtańsze zestawy można kupić już za niewiele ponad 20 zł, nasza kolekcja zwierząt i ludzików też jest imponująca. Zastanawiam się nad podzieleniem ich na grupy, bo sprzątanie wieczorem wszystkich zaczyna trwać zdecydowanie za długo ;) Pozdrawiamy i polecamy pod choinkę!
UsuńO to u nas nie ma tego zestawu z helikopterem widzę ze są inne zestawy ... http://www.toys.ie/Search/Shop_Product_Search.aspx?SH=QT1sZWdvIGR1cGxvfkI9bGVnbyBkdXBsb35DPTF_RD0yMX5IPUV1cm9_ST1bTm9uZV1_Sj1QYXJ0aWFsTWF0Y2heUGFydGlhbE1hdGNofks9NH5MPTF_TT0yfk49Mn4&SI=eecafe9d-2ae8-4f24-b71a-d87fe4586835&LAP=0&Action=3&Page=0&did=&category=&subcat=&Profile=Euro&ppagesize= A myjeszcze zastanawiamy się nad tym safari.Na prezent na gwiazdkę.O ja też właśnie polecam córka ma 2 latka a syn 6 i taką samą frajdę im sprawiają.L.k
OdpowiedzUsuńJeśli mieszkacie w Irlandii, to helikopter znajdziesz na przykład tu: http://www.pixmania.ie/ie/uk/10441195/art/lego/duplo-emergency-helicopte.html Jest jednak ponad dwa razy droższy niż u nas, chociażby w warszawskim sklepie http://www.lorien.waw.pl/zabawki/lego_duplo_5794_helikopter_ratunkowy/opis/79152.aspx?szukaj=5794 Może warto zapytać, czy tu nie przewidują wysyłki za granicę?
UsuńWszelkim księżniczkom i różom, póki sama księżniczka się nie dopomni, mówimy stanowcze NIE :)
http://www.toys.ie/LEGO-Duplo-!WSCAT437-subcat.aspx#!WSCAT437/-/-/-/2 tutaj jest dobry link.L.k
OdpowiedzUsuńMasz radcję Lego są ponadczasowe i łączą pokolenia ;-) Czasem jak sobie tak myślę o moim dzieciństwie i dzieciństwie naszych dzieciaczków to mam wrażenie, że minęły co najmniej trzy epoki :-D Dzieciaczki słodziaczki a zdjęcia jak zwykle - fenomenalne.
OdpowiedzUsuńklocki lego to była moja ulubiona zabawka :) z tym że dostałam je jak byłam troszkę starsza więc były to te drobne, klasyczne klocki lego. zawsze budowałam z nich domy i oto skończyłam studiując budownictwo ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńostatnio sprezentowałam puzzle djeco siostrzenicy! są piękne!
OdpowiedzUsuńa zabawy lego? ohh jak mój małż się doczekać nie mooże!!!
blisko szpitala? (włącza się nos detektywa!) :D
piękne macie te dzieciaki!
Witam Mamo Leny i Kuby,
OdpowiedzUsuńkomentarz już dawno po deserze, ale co tam! Mój synek (syn! - 10l.) pierwsze lego zaliczył mając pół roku, klockami z nieistniejącej już chyba serii dla niemowlaków. Od tamtej pory przyrost klocków jest geometryczny. Pan mąż w trakcie podróży wyszukuje okazje (w Niemczech często można znaleźć Lego na przecenach i "promocjach", za - w porównaniu z Pl - śmieszne kwoty) i kupuje nawet... na zapas. Dobre kilka pudełek jest zachomikowane na następne lata! To są zabawki, które sprawdziły się u nas najlepiej (z resztą, oprócz nich niewiele innych w ogóle było), rozwijają wyobraźnię - przestrzenną, ale także techniczną: moje dziecko konstruuje różne machiny, z przekładkami, korbami itp, repliki samolotów, którymi się interesuje. Nie dla wszystkich jest to do ogarnięcia (moje umiejętności zawsze ograniczały się do budowania domów i zamków), ale jeśli ktoś ma już zajawkę na Lego, to warto ją pielęgnować ;)
btw, baaardzo przyjemny blog!
marysia
Mój dwulatek bawi się teraz jeszcze moimi niezniszczalnymi klockami lego z dwudziestoletnim stażem ;) UWIELBIAMY
OdpowiedzUsuń;)
Z tego co zauważyłem to Lena bardzo lubi klocki. Chyba będzie z niej ścisły umysł :)
OdpowiedzUsuńTakie zabawki to prawdziwy skarb. Widać że są bardzo zadowolone z zabawek. Zobaczcie czego można dowiedzieć się o koniach Schleich https://modino.pl/_blog/98-Konie_Schleich_-_jak_zrobic_stajnie.html
OdpowiedzUsuń