Los lubi płatać figle, mnie i Twórcy spłatał dwa. Nie jest bowiem tajemnicą, że Lena miała być chłopakiem. Nie żeby nasza kochana pani doktor się pomyliła, o nie. Pomyliliśmy się my, koniecznie chcąc pierwszego syna. Kuba z kolei miał być dziewczyną, bo jak tu wychować młodszego brata starszej siostry, samemu będąc starszym bratem i starszą siostrą młodszej siostry… ech! A córka taka fajna, że druga taka byłaby pełnią szczęścia... Bardzo szybko okazało się, że to, co nam życie przynosi, często bywa o wiele lepsze niż nasze oczekiwania. Taka przewrotna wersja życiowego motta mojej babci, czyli „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”.
Czy to, że Twórca ma do Kuby dużo mniej cierpliwości, nie lubi i nie potrafi się nim zajmować tak, jak to robił z malutką Leną, jest także kwestią płci, a nie wyłącznie odmiennych okoliczności życiowych, żadne z nas nie potrafi rozstrzygnąć. Fakt jednak pozostaje faktem, a cały ciężar (dosłownie i w przenośni) spada na moje barki. Gdyby mierzyć miłość rodzicielską ilością zmienionych pieluch, można by pomyśleć, że ojciec syna nie kocha albo prawie nie kocha. Szczególnie w porównaniu z córką. A że wiek tejże wymaga dużej ilości wariactwa, którego najlepszym dostarczycielem jest nie kto inny, jak właśnie Twórca, na chwilę obecną nasze pociechy idealnie wpisują się we wzorzec córeczki tatusia i syneczka mamusi. Choć może się to wydać nieprawdopodobne, potwierdzają to nawet pierwsze słowa świadomie wypowiedziane przez nasze pociechy! Czy to ma jednak jakiekolwiek znaczenie, kiedy dziś usłyszeliśmy z ust samej Leny, że kocha nas tak samo? Ile, w skali jednego do dziesięciu? Gazylion! Kuba, czekamy z niecierpliwością na Twoje wyznanie.
Zdjęcia: Rodzicielka
Lena:
opaska, szalik - no name
bluza siwa- Tesco/F&F Baby
bluza fioletowa - Next
spodnie - prezent
buty - Converse
Kuba:
czapka, bluza - Reserved Kids
chustka - Allegro
spodnie - Pepco
buty - Nike
:) U nas było tak samo :) Miał być koniecznie pierwszy syn, na USG rozczarowanie, a potem... miłość przeogromna :) Później podobnie, miała być córka, urodziło się dwóch synów :D I podobnie Tata ma mniejsze "serce" do gagatków.
OdpowiedzUsuńCudny blog!
Ja mam pierwszego syna :D Szkoda, że nie mam z kim sobie zrobić wymarzonej córeczki :)
OdpowiedzUsuń