Odkąd w roku 2000 zaczęliśmy z Twórcą razem chodzić,
chodzimy nieustannie. W liceum przeszliśmy miasto wzdłuż i wszerz, na studiach
każdy bezdeszczowy dzień kończyliśmy spacerem. Na paryskich chodnikach schodziliśmy buty, na lizbońskim bruku stopy, a na tatrzańskich szlakach kolana. Kiedy nosiłam Lenę w brzuchu,
pięciokilometrową przechadzką w trzecim miesiącu o mało nie doprowadziliśmy do
tragedii. Wraz z pojawieniem się dzieciaków częstotliwość naszych pieszych
wycieczek spadła drastycznie. Bo obowiązków więcej, czasu mniej, a wyjście z
nimi to niemal przedsięwzięcie. Bo po 22:00 śpią, a o tej porze w lecie
spacerowało się zawsze najprzyjemniej…
29 listopada 2012
28 listopada 2012
Subiektywna TV
Gorączka zatrzymała nas na parę dni w domu, nuda sięga
zenitu, nie pomagają już nawet ulubione bajki… tak, te bajki, telewizyjne! Nie będę udawać, że całymi
dniami czytamy, układamy puzzle, budujemy wieże z klocków, śpiewamy, tańczymy i
recytujemy. Pranie samo do pralki nie wskoczy i z niej nie wyskoczy, podłoga
się sama nie odkurzy, naczynia same nie zmyją, obiad nie ugotuje itd… jak
długo trzylatek jest w stanie sam zająć się sobą, można liczyć w minutach, a
roczniak na razie nie daje rady zapewnić wystarczających rozrywek. Nic więc
dziwnego, że postaci ze szklanego ekranu siłą rzeczy stają się naszymi dobrymi znajomymi,
jeśli nie przyjaciółmi.
24 listopada 2012
Jak sprawić dziecku najwspanialszy prezent
Pamiętam jedną z pierwszych swoich w pełni świadomych próśb, która jako anegdota do dziś krąży w mojej rodzinie: - Mamusiu, proszę, urodź mi siostrzyczkę... albo braciszka... albo chociaż pieska... - Czworonoga doczekałam się wcześniej, siostry dopiero po dziesięciu latach. Choć kocham ją nad życie, obie wiemy, że ta dekada jeszcze długo będzie barierą trudną do przekroczenia.
18 listopada 2012
Lena i Kuba czytają Tuwima - KONKURS!
Ostatnio uraczyłam Was swoim wizerunkiem, jako Rodzicielka
postanowiłam pójść o krok dalej i wpuścić Was, Drodzy Czytelnicy, do naszego królestwa, a konkretnie jednego leniwego kącika. Pogoda nie sprzyja sesjom w plenerze, na spacery wychodzimy truchtem lub
opatuleni w wózkach. Jesień oznacza niestety dużo „siedzenia” w domu, ale tu
też można bardzo miło i konstruktywnie spędzać czas.
15 listopada 2012
Rodzicielką być...
Dziesiąty post to idealna okazja, aby wreszcie się ujawnić. Lena i Kuba są bohaterami tego bloga, jego niekwestionowanymi gwiazdami, najwdzięczniejszym tematem i niewyczerpanym źródłem inspiracji. Nie oszukujmy się jednak – o formie i treści decyduję tu ja, czyli Rodzicielka. Uznałam za koniecznie ukazanie Wam mojego oblicza. Oto ono.
Czytaj więcej...
09 listopada 2012
Listopadowa wczesna jesień
Synoptycy najwyraźniej powariowali, niektórzy na weekend zapowiadają u nas nawet piętnaście stopni, postanowiłam więc odgrzebać wydawałoby się już nieaktualny materiał zdjęciowy sprzed miesiąca, zrealizowany przez niezastąpioną ciocię Dianę. Wypłynął przy tym wdzięczny temat ciotek i wujków, którzy przy odrobinie dobrej woli mogą stać się najlepszymi kumplami naszych dzieci, a jednocześnie naszymi najskuteczniejszymi pomocnikami.
05 listopada 2012
Historia pewnego chomika
Jedynym okresem w moim życiu, w którym przejawiałam skłonności do gromadzenia przedmiotów, była podstawówka. Osiem lat to dość czasu, aby półki w regale uginały się pod ciężarem przeróżnych pamiątek ze szkolnych wycieczek i kolonii, wśród których najcenniejszymi były: kamień z Gór Świętokrzyskich, gliniany mnich na beczce wina z Zakopanego i łoś-skarbonka z Krakowa. W ozdobnej szkatułce drzemały w hurtowych ilościach minerały na rzemykach i drewniane koraliki. Co się z nimi stało – nie mam pojęcia. Kiedy w pierwszej klasie liceum poznałam Twórcę, jego negacyjne podejście do wszelkich bibelotów, poparte obszernym i zaiste racjonalnym wyjaśnieniem, wpłynęło na mnie na tyle silnie, że pozbyłam się wszystkiego, czego jedynym zadaniem jest zbieranie kurzu. Od tamtej pory gromadzę wyłącznie książki, z których te najlepsze lubię mieć na własność, i oczywiście zdjęcia. Te ostatnie nie zajmują dużo miejsca, wszystkie leżą grzecznie na twardym dysku, czasem wyciekają do sieci, nie mają jednak dziwnej tendencji do odbijania się na papierze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)