17 stycznia 2013

Sekretne życie zabawek

Pamiętacie Mapy? Książka numer jeden w naszym domu nie trafiła do nas bez powodu. Odkąd Lena po raz pierwszy zobaczyła prognozę pogody, ma bzika na punkcie wszelkiego rodzaju map. Pewnego leniwego deszczowego dnia przyszła do mnie, kiedy przeglądałam na laptopie satelitarne Google Maps w poszukiwaniu określonego adresu, pod który się wybierałam. Od słowa do słowa, od kliknięcia do kliknięcia, przesiedziałyśmy wpatrzone w ekran ponad dwie godziny! Hitem okazał się Street View, który pomimo złej pogody pozwolił nam wybrać się na spacer po znajomych i mniej znajomych miejscach. Dokładnie tak, jak pewnemu robotowi…


Czytaj więcej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz